Przez prawie trzy lata od momentu samej katastrofy forsowane były różne terorie o sztucznej mgle, obezwładnieniu na 15 metrach, rozpyleniu helu. Formułowały je osoby związane z komisją Macierewicza, lub inni jego doradcy.
Wczoraj A. Macierewicz był gościem programu "Minęła dwudziesta" w tvp info i tam nie przyznał się do żadnej z tych teorii, winę za ich tworzenie zwalił na dziennikarzy.
Tzw. Obezwładnienie samlotu było powaznie traktowane przez zepsół Macierewicza. Nawet zwłonano specjalną konferencję, żeby o tym powiedzieć.
Badamy, jaka była bezpośrednia przyczyna obezwładnienia maszyny. Z badania komputera pokładowego wiadomo, że wtedy ustało zasilanie i wszystkie mechanizmy tego samolotu przestały działać- tłumaczył poseł PiS.
Proszony o sprecyzowanie słowa "obezwładnienie" wyjaśnił, że chodzi o to, że na wysokości 15 metrów "wszystkie mechanizmy samolotu przestały działać na skutek ustania dopływu zasilania.
Zaspis wypowiedzi:
A tutaj krótki materiał wideo z tą wypowiedzią:www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/macierewicz-samolot-zostal-obezwladniony-na-15-metrach,176483.html
Jeśli chodzi o sztuczną mgłę, to jest to pomysł dużo mniej eksponowany. Chyba pierwszym który zaczął o tym mówić, był Rogalski. Potem sztuczna mgła krążyła jeszcze długo na różnych blogach i forach.
W filmiku ponieżej mec. Rogalski mówi o dowodach pośrednich na sztuczną mgłę:
https://www.youtube.com/watch?v=sLEsB1Tx6kM
Rogalski mówił też o helu:
Mec. Rafał Rogalski chce, by prokuratura sprawdziła, czy przed katastrofą tupolewa w Smoleńsku Rosjanie mogli rozpylić w powietrzu hel – dowiedział się „Wprost". – To mogłoby wyjaśnić obecność mgły oraz szybkie opadanie samolotu
http://www.wprost.pl/ar/241476/NA-SKROTY/
Macierewicz powiedział jeszcze jedną, a właściwie dwie ciekawe rzeczy. Próbował nieudolnie wytłumaczyć fakt złamania brzozy i tkwiących w niej odłamków. Stwierdził że:
To, że jest złamane drzewo, to, że jest złamane skrzydło – to fakty powszechnie znane. Tylko, że nie jest prawdą iż skrzydło zostało złamane o brzozę. To skrzydło uderzyło w tę brzozę, po tym, jak zostało oderwane na skutek eksplozji.
O tym że fragmenty tkwiące w brzozie wbiły się w nią od wybuchającego skrzydła, słyszeliśmy już wcześniej. Ale tym razem też sam 6 metrowy odłamany kawałek skrzydła trafia w brzozę. To dość ciekawe, jeśli się weźmie pod uwagę fakt że skrzydło przeleciało jeszcze 110 metrów.
Według wersji zgodnie z którą samolot leciał dużo wyżej i przeleciał kilka metrów nad brzozą, ten pomysł staje się jeszcze bardziej kuriozalny. Skrzydło odpada z samolotu który znajduje się na wysokości około 30 metrów, opada w dół, uderza w brzozę a następnie zyskuje jeszcze jakąś energię kinetyczną wznosi się i przelatuje jeszcze ponad 100 metrów do miejsca upadku.
Okazało się też, że były nie dwa wybuchy, ale co najmniej trzy.
Dzisiaj wiemy, że była eksplozja, która oderwała skrzydło, a dwie następne doprowadziły do zniszczenia centropłatu. Były przynajmniej trzy eksplozje.
Link do rozmowy tvp.info/informacje/polska/lasek-dostaje-pieniadze-za-propagowanie-tez-rzadu-tuska/12719167
Te trzy wybuchy to jest chyba nowy pomysł Nowaczyka, który występował wczoraj na posiedzieniu ZP.
A jeszcze niedawno w wywiadzie dla tygodnika ,,Do Rzeczy" Macierewicz mówił o dwóch wybuchach, nie było mowy o trzeciej czy czwartej eksplozji:
źródło: ,,Do Rzeczy” nr 36/036 30 września- 6 października 2013
Czyli teraz już mamy czarno na białym jak można się wyprzeć słów wypowiedzianych jeszcze dwa tygodnie temu.
Takie są czasy, że każda publiczna wypowiedź jest zapisywana i nagrywana. W internecie nic nie ginie. Można poszukać i przypomnieć.
On myśli że nikt nie będzie pamiętał jakie teorie były tworzone przez jego zespół? albo teraz się ich wstydzi bo teoria o sztucznej mgle została obalona i nikt jej niczym nie potwierdził.
Komentarze