Pewnien blogerek popisał się taką oto notką: http://piko.salon24.pl/547035,smolensk-matrix
Autor dzieli się swoimi przemyśleniami na temat katastrofy
Moja odpowiedź jest w komentarzu:
Zrobiłem screeny, gdyby koleś skasował mój wpis.
Można jenocześnie wierzyć, że lot się odbył, a katastrofa była wynikiem zaniedbań i zaniechań a z drugiej strony nie wierzyć, że lot miał miejsce, a to co zobaczyliśmy w Smoleńsku, było inscenizacją.
Przypomina się od razu jeden z filmów Dakowskiego na youtubie, gdzie autor sam sobie przeczy. Najpierw mówi, że wszystkie fakty wskazują na wybuchy w powietrzu, a potem przechodzi do omawiania teorii tzw. maskirówki i również twierdzi, że najpewniej jest ona prawdziwa, bo rozmieszczenie szczątków samolotu wygląda tak jakby zostały ułożone.
Na końcu chłopak zaleca odcięcie się od medialnych przekazów i myślenie samodzielne.
Komentarze